niedziela, 7 marca 2010

Lane Cove National Park i jego mieszkańcy

Od samego rana, a raczej popołudnia zastanawialiśmy się co możemy zrobić, aby nie stracić dnia. Opcje były dwie: ambitna i mniej ambitna. Stanęło na mniej ambitnej, czyli spacerze po okolicy. Niedaleko naszego mieszkania znajduje się park narodowy.

Zbyt dużo świeżego powietrza szkodzi

Takie widzieliśmy w zoo, a teraz mamy w naturalnym środowisku


Znaleźliśmy wypożyczalnię łódek, kajaków oraz canoe

Kaczki odpoczywające sobie nad rzeczką opodal krzaczka

Kaczka dziwaczka... krasnal?

Zielalańcza, czyli zielona pomarańcza w rzeźbie

Nareszcie coś do jedzonka!

Po przyjściu ze spaceru zrobiliśmy sobie wspólne jedzenie, a potem jeszcze miałem trochę czasu aby napisać kolejne zadanie zaliczeniowe do mojej szkoły.

Brak komentarzy: