Dzień śpiocha, czyli wyspałem się za wszystkie czasy. Wieczorem po odwiezieniu Malinki na stację kolejową razem z Yoyo i Sarą pojechaliśmy do Mc'Donalds'a! Jako że nie byłem głodny zamówiłem tylko frytki, za to moi współtowarzysze zjedli sobie po hamburgerze jak na amerykańskich filmach. Brakowało tylko abyśmy jeszcze jedli to w samochodzie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz