czwartek, 13 maja 2010

Asfalt w torebce

Kolejny dzień pracujący! Ponownie w Chatswood i ponowne przy robieniu chodnika. Na samym początku łataliśmy dziury ciekawym wynalazkiem jakim jest asfalt w torebce. Wystarczyło go wyjąć, włożyć w dziurę, ubić i gotowe. Później już było tylko więcej przerw niż pracy.

Kolega podczas załatywania dziury asfaltem w torebce. To żółte to ta torebka.

Dziura przed załataniem

Inna dziura po załataniu. 

Tu wczoraj został wylany beton

Plan na dziś i jutro: ułożenie na tym odcinku płyt chodnikowych

Libańczycy już się wzięli do pracy

Gołębie znalazły sobie przyjemność chodzenia po świeżo wylanym betonie. Tym samym zostawiły pamiątkę

Rozbieranie kostki, aby później położyć nowe płyty. 

Trzeba się zastanowić gdzie to położyć?

Po skończonych zadaniach zarobkowych krótka wizyta w domu, podjedzenie czegoś drobnego i do szkoły. Przed nią udało się jeszcze podejść do agencji Pinnacle. Niespodziewanie dostałem tam od razu trzy zlecenia na jutro, sobotę oraz 26 maja!

Brak komentarzy: