czwartek, 20 maja 2010

Hej ho, hej ho, po moście by się szło!




Już dochodził koniec tygodnia, a nie było czasu poukładać do końca oraz roznieść ulotek po okolicy, dzisiejsze przedpołudnie przeznaczyłem więc na to właśnie to czasochłonne zadanie. Jak wróciłem po tym porannym spacerze z makulaturą, to akurat Malinka wstała i była już gotowa do wyjścia na dzisiejszą porcję zwiedzania. 

W oczekiwaniu na pociąg. Są zawsze na czas, ale czas nie jest wtedy kiedy trzeba... 

Wysiedliśmy z pociągu o jedną stację przed wjechaniem na most, po to aby zakosztować zwykłego przejścia po nim na pieszo. Słońce dopisało cudownie, gorzej z wiatrem który wieje tutaj czasami bardzo silnie. Widok ze ścieżki dla pieszych na moście jest inny niż jak się korzysta ze środków transportu. Kilka razy pokonaliśmy most jadąc na rowerze. Trasa dla jednośladów jest położona od drugiej strony mostu, tak, że można podziwiać całą zatokę, Darling Harbour, North Sydney. Najczęściej most pokonujemy korzystając z pociągu, czyli widoczność na stronę Opery jest bardzo ograniczona, ponieważ tory również leżą od strony lądu, a do tego pociąg zazwyczaj jedzie stosunkowo szybko, że nie ma czasu rozkoszować się tym widokiem. Pozostałą możliwością jest pokonanie mostu za pomocą autobusu, samochodu i w tych wypadkach również nie ma co liczyć na zatrzymanie się i spokojne popatrzenie, tą możliwość daje jedynie spacer, a chodnik jest umiejscowiony właśnie od strony Opery. 

Milsons Point, czyli ostatnia stacja przed wjazdem do centrum Sydney.

Kirribilli, Najdroższe apartamenty z widokiem na miasto, most i Operę.

Początek spaceru i już zachwycające widoki na Operę...

... i centrum biznesowe.

Wspinaczka z zabezpieczeniem to pewny koszt ponad $200, ale zawsze można spróbować podziwaić widoki z mostu wspinając się bez zabezpiecznia, nie wyjdzie drożej jak $2200!

Architektura mostu - jest co podziwiać! 

Podziwianie widoków

Na godzinę 18 miałem dojechać do szkoły na BBQ, lecz z powodu spaceru i podziwiania przepięknych widoków spóźniłem i nie udało mi się załapać jedynie na hamburgera. Pozostało mi więc tylko wrócić do domu i spać. Obudziła mnie dopiero Malinka, która wróciła z pracy po 2 w nocy. 

Brak komentarzy: