wtorek, 4 maja 2010

Zachód słońca, Opera i most

Ponownie pracuję w Chatswood przy budowie chodnika o wschodzie słońca.
Taki oto piękny był wschód!

Nie mogłem się oprzeć i zrobiłem kilkanaście zdjęć :)

Miałem pracować cały dzień, jednak już wszystko zostało uporządkowane, pozamiatane 3 razy, ogrodzenie sprawdzone. Do zrobienia zostało dokopanie rowu, a jak to już zrobiłem, to zostałem zwolniony do domu. Było to około godziny 11, więc jeszcze cały dzień przede mną.

Miejsce gdzie trzeba było dokopać, aby rura mogła być na odpowiedniej głębokości.

Czas wykorzystałem na odpoczynek w domu, po czym już był czas aby wybrać się zobaczyć zachód słońca z jednego z najładniejszych punktów widokowych w Sydney, a mianowicie z "krzesła" Pani Macguire. 

Opera po raz kolejny, aż chce się spać ;)

Buu! Wstawać śpiochy, zaraz będą zapierające dech w piersiach zdjęcia z tego wspaniałego miejsca!

Oto pierwsze z nich. Zachód słońca, Opera i most... 

A tu most w całości razem z nami!

Dla spostrzegawczych, to nie brud na obiektywie :)

Na szczycie ludzie musieli mieć też piękny widok.

Po tych wspaniałych widokach do szkoły czas iść i zobaczyć, czy nauczyciel wyzdrowiał. Na szczęście tak, więc były zajęcia w postaci robienia pracy zaliczeniowej.

2 komentarze:

Bartek pisze...

ładne zdjęcia:)

Urszula pisze...

Na most nie opłaca się wchodzić. Cena w porównaniu do emocji jakie dostracza ta rozrywka jest zbyt wygórowana. Dużo ładniejsze widoki można podziwiać z Sydney Tower. Pozdrawiam