piątek, 21 maja 2010

Planetarium i Saturn z bliska!




Wczoraj udało mi się dojść do porozumienia z agencją i na dziś dali mi pracę, niestety ponownie bardzo daleko, gdzie chyba nikomu nie chce się jeździć. Dla mnie liczy się każda godzina pracy, więc bez wahania się zgodziłem, wiedząc że wiąże się to z bardzo wczesnym wstaniem. Dojeżdżając na miejsce dopiero słońce wstało.
Dzisiejszym zadaniem było wycięcie dziur w takim mocnym białym materiale i posadzenie tam roślinki z rodziny trawiastych. Długość tego materiału była około 200m, więc zeszło mi się z tym do lunchu, po którym pomagałem w wylewaniu cementu na chodniki.

Wschód słońca blisko miejsca pracy.

Roślinki czekające na zasadzenie.

Trawy czekające na nowe miejsce rozpoczęcia rośnięcia.

Biały materiał czekający na wycięcie miejsc na trawę.

Znając już rozkład jazdy autobusów i wiedząc gdzie jest przystanek, powrót do centrum zajął mi dużo mniej czasu niż jak po raz pierwszy wracałem z tego miejsca. W CBD spotkałem się z Malinką i razem poszliśmy do obserwatorium. Trochę się obawialiśmy, że nic nie zobaczymy przez teleskop z powodu lekkiego zachmurzenia, które z minuty na minutę robiło się coraz większe. Na nasze szczęście udało się popatrzeć przez teleskop na jedną z planet naszego układu słonecznego – Saturn. Po raz pierwszy zobaczyłem na żywo pierścienie tego gazowego giganta 95 razy większego od Ziemi. Niesamowite! Następnie poszliśmy do planetarium, w którym mieliśmy pokaz układu gwiazd świecących na półkuli południowej. Nie jestem specjalistą, ale muszę przyznać, że wygląda inaczej. 

Jeden z pierwszych teleskopów.


Zestaw małego podglądacza.


Jeden z pierwszych modeli ukladu słonecznego.


Przez ten teleskop po raz pierwszy zobaczyłem Saturn z bliska!


Planetraium i widoczność nieba przed zachodem słońca.

Brak komentarzy: