sobota, 1 maja 2010

Powerhouse Museum

W Polsce święto narodowe, tutaj zwykły dzień. Jak na sobotę przystało, trzeba było się wyspać, czyli udało mi się odespać wczorajsze niewyspanie. Ze względu na późną godzinę jaką wskazywał zegarek mieliśmy wybór, albo zostać w domu i stracić cały dzień, albo gdzieś wyjść i zrobić coś pożytecznego. Pewne było to, że Malinka dzisiaj pracuje od godziny 18. Padło na muzeum, które już od dłuższego czasu chcieliśmy zobaczyć, a mianowicie Powerhouse Museum. Zanim się tam jednak dostaliśmy minęły dwie godziny, ponieważ okazało się, że w ten weekend remontują tory na odcinku między naszą stacją a centrum Sydney, więc zamiast pociągiem jechaliśmy autobusem i w dodatku staliśmy w potwornym korku! 
O muzeum słyszeliśmy trochę opinii, w większości bardzo pozytywne. Moim zdaniem naprawdę warto zobaczyć. Nauka pokazana od strony doświadczalnej. Prawdziwe modele samochodów napędzanych na słońce, hybrydowych, kolei z XIX wieku i statków kosmicznych. Można było też przez chwilę poczuć się jak na stacji kosmicznej bez grawitacji. Niefortunnie zabrakło nam czasu na dokładne przyjrzenie się i obejrzenie wszystkich eksponatów.

phm czyli PowerHouse Museum

Znaki drogowe, czyli jak nie pomylić drogi...

...jeżdżąc takim samochodem!

Pierwszy samochód napędzany na światło słoneczne

Pojazd na Księżyc

Tracę grawitację, gdzie ona jest?


Przekrój Opery. Z takiej perspektywy jeszcze jej nie widziałem :)

Tunel czasu przenoszący do lat 80'

A za tunelem wystawa poświęcona latom od 1980 do 1989

Po muzeum poszedłem zaspokoić swój nałóg i tak surfując po internecie w naszej stałej kawiarni zaczekałem na Malinkę. 

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Andrzej,

popatrz sobie na te teksty. Z paru możesz się trochę dowiedzieç o Australii...

http://www.koreywo.com/Felietony.htm

A z tego trochę o języku angielskim... ;)
http://www.koreywo.com/zwariowa.htm

Pozdr.

Anonimowy pisze...

WITAJ,

POPATRZ NA TO:

Australian Skilled Visa Classes
http://www.eta-visas.co.uk/emigrate/skilled-visa/skilled-visa-classes.aspx

:-)