Już nie pamiętam kiedy zwyczajnie nie włączyłem sobie budzika i pozwoliłem swojemu organizmowi spać tyle ile sam potrzebuje. Po pobudce chciałem się wydostać z tego samego stanu w jakim byłem 3 miesiące temu, czyli stanu bezrobocia, tylko że na własne życzenie. Po poszukiwaniach pojechałem do szkoły w której tak jak zwykle prawie się nic nie działo, a po przerwie był czas na zrobienie pracy zaliczeniowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz