poniedziałek, 15 marca 2010

0,01% szansy na pracę

Rano obudził mnie telefon. Telefon w sprawie pracy! Czyli jakiś odzew jest! Jednakże jak tylko padło pytanie jaką mam wizę, już wiedziałem, że nic z tego nie będzie :( I tak było w tym przypadku. W drodze do szkoły dostałem kolejny telefon i jutro mam interview o godzinie 9:00. Jednak czarno to widzę. Nie chcę się negatywnie nastawiać, ale tutejsze realia już mnie nauczyły, że nawet jak wszystko jest już pewne na 99,9% to coś się stanie, że ten 0,01% zaważy. 
Nowy nauczyciel zaczyna być trochę irytujący. Pierwsza część zajęć polega na pogaduszkach o niczym do około godziny 18, potem sprawdza listę, a następnie schodzimy do sali komputerowej i udajemy, że robimy nasze zadania. Później po przerwie rozmawiamy po raz kolejny na temat kolejnego zadania, powtarza po raz 15 to samo, po czym sprawdza listę i to koniec zajęć. Jedyny plus to to, że naprawdę dużo mówi ładnym angielskim. 

Brak komentarzy: