środa, 3 marca 2010

Dzień próbny

Wyruszyłem do agencji z wypełnionymi papierami, aby dokończyć proces rejestracji. Tam dostałem 1,5 godzinny kurs kelnerski. Następnie pobiegłem na dzień próbny do pizzerii, gdzie pojawiłem się na 15 minut przed czasem. Manager lokalu był bardzo miły, ale na rozmowie mi powiedział, że potrzebują barmana, a teraz pytają się czy mam doświadczenie jako kelner. Bez wahania powiedziałem, że mam i zostałem na dniu próbnym. Okazało się, że oprócz mnie jest jeszcze jedna dziewczyna również na dniu próbnym. W tym miejscu pracuje też Polka już od 8 miesięcy. Dziś miałem tylko zbierać puste talerze, nakrywać czyste i podawać do stołu. Pod koniec dostałem wypłatę za pracę z informacją, że odezwą się do mnie w piątek. Jakoś nie chce mi się w to wierzyć, ale poczekam i zobaczę.
Po pracy spotkaliśmy się z Malinką na stacji kolejowej i razem wróciliśmy do domu. Ja po swojej pracy, ona po swojej. Oby tak było regularnie...

Brak komentarzy: