piątek, 30 października 2009

Dobrze płatna czy interesująca? Oby jakakolwiek!!!

Z samego rana postanowiłem dokończyć poszukiwania na Circural Quay oraz pozostawiać jeszcze swoje resume w agencjach pracy, w których jeszcze nie byłem.
Początek był mało obiecujący, ponieważ w pierwszej agencji powiedzieli, kiedy się popatrzyli na mój dokument, że nic dla mnie nie znajdą. W restauracji, gdzie wczoraj chcieli, abym przyszedł następnego dnia, już nie było kierowniczki, więc zostawiłem papier u kelnera, który ma donieść to odpowiedniej osobie (95% resume które zostawiam, przechodzi niestety taką drogę i tu jest tak przyjęta polityka, tylko w niektórych miejscach mam okazję porozmawiać z kimś na wyższym stanowisku). Po drodze do biura, gdzie wydrukowałem sobie kolejną partię kartek, znalazłem jeszcze jedno miejsce do którego wczoraj nie dotarłem. Udało się nawet porozmawiać z managerem, który wypytał mnie o doświadczenia i o nazwy drinków, które potrafię zrobić. Więc powiedziałem kilka znanych nazw + to że lubię robić cocktaile z sambuki. Ale oczywiście na koniec ta sama stara śpiewka, że na chwilę obecną nie potrzebują, ale jak zwiększy się ilość klientów to zadzwonią...
W kolejnej agencji mają oddzwonić w przeciągu tygodnia jeśli się nadaję. Jeśli nie zadzwonią, to oznacza, ze moje "kwalifikacje" są za słabe. W następnej powiedzieli, że obecnie nikogo nie szukają i że jak przyjdę za miesiąc to będzie większy ruch, ponieważ zacznie się sezon i może wtedy...
W szkole niespodziewana pierwsza część testu, czyli speaking (mówienie). Losowaliśmy jeden temat i musieliśmy rozmawiać przez 5 minut. W sumie proste i przyjemne. Wylosowałem temat: "pieniądze". Czy są potrzebne, czy uszczęśliwiają. Co bym zrobił jak bym wygrał na loterii, i czy wolę pracę gdzie bym zarabiał dużo, ale za to by mnie nie interesowała, czy na odwrót mało płatna, ale interesująca. Pomyślmy... na chwilę obecną potrzebuje jakiejkolwiek pracy!!! Taki wybór to już luksus :)
Na koniec robiliśmy sobie zdjęcia, ponieważ dwie osoby w tym tygodniu skończyły naukę. Mam nadzieję, że dostanę aby umieścić je tutaj :)
Po szkole dalsze zwiedzanie, gdzie Australijczycy się bawią. Wczoraj znalazłem dwa adresy, gdzie poszukują barmanów. Postanowiłem się wybrać w te miejsca, jednakże dobrze by było mieć przy sobie te adresy. I tu szczęśliwie się złożyło, że Malinka była w domu i mogła włączyć mój komputer gdzie miałem to zapisane. Przesłała mi na telefon i dzięki temu mogłem spokojnie ruszyć w drogę. Jedna restauracja okazała się graniczyć z terytorium wczorajszego obchodu. Rezultat rozmowy: czekają na jeszcze innych kandydatów i daczą znać szczęśliwcowi...
Chciałem znaleźć drugie miejsce, ale niestety mi się nie udało. Muszę dokładnie sprawdzić, gdzie to się znajduje, ponieważ to jest już zupełnie inna lokalizacja. W tamtych rejonach mam zamiar się pojawić jak najszybciej się da, czyli zapewne w poniedziałek przed i po szkole :)
W domku już rytualnie zasiadłem przed ekran i szukałem pracy dalej z przerwą na pojechanie po Malinkę do pracy :)

2 komentarze:

Piter pisze...

Spoko Andrzej - ja tez szukam w PL i lipa:p

Anonimowy pisze...

Znajdziesz! musisz byc tfardy a nie mietki :) pzdr, eb