sobota, 31 października 2009

Happy Halloween

Dzień minął szybko i (nie)produktywnie, tzn. cały dzień szukania pracy w internecie. Po kolei z 150% dokładnością portal po portalu + własne ogłoszenia że poszukuję. Na jakikolwiek rezultat będę musiał poczekać  zapewne do poniedziałku. Miejmy nadzieje, że się opłaci.
Wieczorem bardzo szybki wypad do miasta zobaczyć jak się Sydney bawi w Halloween. Dużo osób poprzebieranych, z bananem na ustach (czyli z uśmiechem od ucha do ucha).




A teraz aby nie było tak wesoło zdjęcie tylko dla osób o mocnych nerwach. Taka druga strona Halloween... niestety :( Za takie Happy Halloween to ja dziękuję.

Brak komentarzy: