niedziela, 11 kwietnia 2010

Capoeira

Dziś był dla mnie dzień odpoczynku. Jak wstałem, Malinka odsypiała wczorajszą pracę. Ja ten czas wykorzystałem i pojechałem do Darling Harbour na pokaz Capoeiry. Niestety zanim się doczekałem zobaczenia czegokolwiek minęły 3 godziny, które zleciały na szwendaniu się po tej pięknej okolicy.

Odbicie centrum w szybach Maritime Museum

Capoeirę czas zacząć

No to hop!

W Capoeirze prawa grawitacji nie istnieją

Nowy rodzaj tańca - na rękach

Później w sumie może 20 minut pokazu i dalej brazylijska muzyka i śpiew. Trochę posłuchałem, ale szybko mi się znudziło i wróciłem do domu, gdzie przyszykowałem przepyszną kolację i część lunchu dla siebie na jutro. Tak, ponownie czeka mnie pobudka o 4 nad ranem i z tego powodu już o 22 grzecznie położyłem się spać. 

Brak komentarzy: