środa, 28 kwietnia 2010

Kolejna agencja i nieoczekiwana odmiana

W porównaniu do wczoraj dziś dokładnie znałem adres i miałem wskazówki jak dojechać na rozmowę do agencji w okolicach dzielnicy Hornsby. Agencja zajmuje się pracą na budowach lub w ogrodzie. Moje pierwsze wrażenie: trochę milej niż w pozostałych agencjach, ale pracy raczej z tego nie będzie. Tak jak wszędzie tylko „rekrutują” i każą czekać. Zresztą dali mi tylko dwie kartki z czasem ewidencji pracy i jak zwykle stertę dokumentów do wypełnienia. Na koniec dostałem informację, że jak tylko coś będą mieli to napiszą SMS-a, na którego jak najszybciej będę musiał odpowiedzieć. Nic nie oczekując po tej rozmowie wróciłem do domu tak jak wczoraj na jakiś lunch. Wychodząc do szkoły dostałem SMS-a, już z tej dzisiejszej agencji, że mam się stawić jutro o 7 rano w dzielnicy oddalonej o jakieś 30 km. Oczywiście od razu potwierdziłem, więc jutro pracuję! 

Brak komentarzy: