czwartek, 29 kwietnia 2010

Wschód i zachód z mostu jadąc w tą sama stronę

Pobudka przed 5 rano tylko po to, aby złapać pociąg o 5:51, później przesiąść się do autobusu i punktualnie na 7 rano dojechać do bogatej dzielnicy, gdzie właśnie powstają nowe budynki mieszkalne. Jadąc pociągiem widziałem piękny wschód słońca po lewej stronie. Moim zadaniem było na początku wykopanie rowów na rury. Po lunchu już je zakopywałem z rurami w środku. Tak zleciał cały roboczy dzień. Na koniec mój przełożony podwiózł mnie do stacji kolejowej, skąd pojechałem do Chatswood. W domu szybki prysznic i wyjście do szkoły. Podczas jazdy pociągiem ponownie w stronę centrum widziałem zachód słońca, tym razem po prawej stronie od mostu. W Sydney razem z Malinką zapisaliśmy swoją dostępność w agencji pracy dla kelnerów. W międzyczasie dostałem SMS-a, że pracuję jutro, tym razem w Chatswood, czyli bardzo blisko domu! Następnie poszedłem do szkoły, gdzie nauczyciel prezentował nawet ciekawe informacje na temat administracji w businessie. Kolejne zadanie zaliczeniowe do poniedziałku. 

2 komentarze:

Bartek pisze...

Kurde jak tak dalej pójdzie to będziesz najbardziej wszechstronnie doświadczonym facetem jakiego znam:)

Unknown pisze...

Dzięki :)