niedziela, 4 kwietnia 2010

Dzień świąteczny, czyli śniadanie i randka z TV

Nie wiem dlaczego ale coś mi się pomyliło i myślałem, że świąteczne śniadanie ma być jutro… No ale cóż udało nam się z Malinką w miarę szybko przygotować cokolwiek, upiec mazurki. Świąteczne śniadanie zjedliśmy w ogrodzie. 
Następnie trochę sobie odpoczęliśmy i Malinka ponownie pojechała do pracy, ja natomiast przed TV nadrabiałem zaległości w pisaniu bloga.

Na początku obżarstwo,

A później leniuchowanie przed komputerem, TV i telefonem...

Brak komentarzy: