czwartek, 1 kwietnia 2010

Pyszna kolacja i pranie


Grzebanie i ślimaczenie się w domu. Ach jak to jest czasami potrzebne! Do tego trochę gotowania i wyruszyłem do szkoły na BBQ. Tym razem było to z mniejszym rozmachem no i nauczyciel nie zasłużył na cokolwiek. Po BBQ też nikt nie był w nastroju aby gdziekolwiek wyjść i tak wróciłem do domu, gdzie czekała na mnie niespodzianka zrobiona przez Sarę i Yoyo. Przepyszna kolacja przy świecach! Strasznie miło z ich strony. Takie zaskoczenie!

Wspólne nocne wieszanie mokrego prania

Cóż za niespodzianka w koszyku?!?

Brak komentarzy: